Wzrost tych dwóch segmentów odzwierciedla pogłębiający się podział na rynku automatyki domowej. Wartość dostaw sprzętu tego typu będzie wyższa o 6% niż generowane z tego tytułu przychody. Ma to związek z silną presją cenową, która zagraża wysokości marży producentów. Przychody z usług dla domowego IoT również znalazły się w podobnej sytuacji. W tym roku blisko 15 mln gospodarstw domowych zostanie wyposażonych w urządzenia IoT, jednak ceny usług w tym zakresie nadal spadają.
Producenci sprzętu automatyki domowej, w tym kontrolerów i czujników, muszą obecnie mierzyć się z rosnącą konkurencją. Wynika to głównie z szybko rozpowszechniającej się technologii łączności bezprzewodowej, którą można coraz niższym kosztem implementować w wielu urządzeniach. Jednocześnie koszt utrzymania coraz większej bazy klientów ze sprzętem starszej generacji wymaga od dostawców opracowania sposobu na generowanie z tego tytułu przychodów na zadowalającym poziomie.
Rynek automatyki domowej obecnie znajduje się w kluczowym punkcie rozwoju. Obie strony rynku, czyli dostawcy sprzętu, jak i usług, wymagają, aby oba sektory dynamicznie się rozwijały. Inwestycje w celu zagwarantowania długoterminowych przychodów są strategią realizowaną tylko przez grupę największych koncernów technologicznych, którymi są Apple, Amazon i Google.
- Wraz z interoperacyjnością w zakresie zarządzania sprzętem i systemem dzięki powstającej specyfikacji Matter, dostawcy automatyki domowej będą musieli ponownie ocenić swoje długoterminowe strategie i aktywność w tym segmencie. Nowe usługi i technologie, takie jak UWB, LWPA i 5G, będą odgrywać pewną rolę, podobnie jak inteligentne urządzenia i robotyka konsumencka - powiedział Jonathan Collins, dyrektor ds. badań rynku automatyki domowej w ABI Research.
Źródło: ABI Research