Zamieszanie wokół wrocławskiej fabryki trwało od połowy grudnia ubiegłego roku. Rada wierzycieli, wbrew syndyk, zdecydowała wówczas o sprzedaży zakładu niemieckiemu koncernowi BSH. Firma ta jako jedyna przystąpiła do przetargu i złożyła wymagane wadium. Teresa Kalisz uznała ofertę Bosch und Siemens Hausegeräte w wysokości 90 mln zł za rażąco niską i odmówiła sprzedaży.
Mimo, że innych chętnych na kupno zakładu nie było, syndyk przez kilka miesięcy zwlekała z podpisaniem stosownej umowy. Zanim została odsunięta od sprawy ogłosiła 10 kwietnia, że przejęciem Fagora zainteresowana jest spółka Haier Europe Trading, będącą częścią chińskiego koncernu Haier. Ofertę Haiera sąd prowadzący postępowanie upadłościowe uznał za mało poważną, a w środę 15 kwietnia odrzuciła ją także rada wierzycieli. Oferta nie zawierała wszystkich niezbędnych dokumentów i nie zostało wpłacone wadium.
Pod koniec stycznia 2015 r. w fabryce FagorMastercook uruchomiono procedurę zwolnień grupowych. Do kwietnia ponad 800 zatrudnionych osób realizowało zlecenie algierskiej firmy Cevital na produkcję kuchenek, okapów kuchennych oraz pralek, o wartości 86 mln zł.
Niemiecki koncern deklaruje utrzymanie we Wrocławiu produkcji sprzętu AGD. Po dostosowaniu fabryki do standardów Boscha pracę ma w niej znaleźć od 300 do 500 osób. BSH wpłaci również dodatkowe 5 mln zł, które w całości będą przeznaczone na wypłatę odpraw dla zwalnianych pracowników.
źródło: money.pl, wyborcza.biz