Wdrażane w gliwickim zakładzie zmiany dotyczą całego procesu produkcyjnego i podzielono je na kilka faz. Teraz trwa tzw. faza przedprodukcyjna - na linii między normalnie produkowanymi dotychczasowymi modelami umieszczane są pojedyncze egzemplarze nowego samochodu. Po każdym z nich na linii następuje dłuższa przerwa, aby pracownicy mieli więcej czasu i wykonywali czynności znacznie wolniej niż zwykle, ucząc się i szukając możliwości poprawek, np. w elementach od podwykonawców.
W kolejnej tzw. fazie niesprzedawalnej samochody będą powstawały w nieco szybszym tempie. Będą przeznaczone na tzw. walidacje, czyli np. na próby wytrzymałościowe. W połowie roku produkowane będą już samochody przeznaczone do sprzedaży, ale linia nie będzie jeszcze pracować z docelową prędkością.
Do chwili obecnej w gliwicki zakład Opla zainwestowano już znacznie ponad miliard euro. Za dzień uruchomienia zakładu przyjmowany jest 31 sierpnia 1998 r. Pierwotnie produkowano 24 samochody na godzinę, dzisiaj w godzinę powstaje ich 40. Początkowo np. spawalnia zautomatyzowana była w 20 procentach, obecnie już w 70.
Zakład General Motors w Gliwicach produkuje od ponad pięciu lat Astrę czwartej generacji oraz od blisko dwóch lat czteroosobowy kabriolet "Cascada" - oba modele pod markami Opel, Vauxhall i Holden. Po przerwie trwającej niemal 2 lata w styczniu uruchomiono trzecią zmianą. Za pośrednictwem firmy zewnętrznej zatrudniono 450 nowych pracowników. Do Gliwic przeszło też około 300 osób z oddziału w Tychach.
źródło: WNP