Zdania w branży wiatrowej odnośnie wycofania się Dong i Iberdrola są podzielone. Jedni uważają, że chodzi o przepisy OZE, które nie sprzyjają lądowym farmom wiatrowym, a inni przypuszczają, że to zwykła strategia finansowa obu firm.
- Zamieszanie i niepewność związane z pracami nad nową ustawą o OZE na pewno nie pomagają inwestorom. Jeśli są to firmy ponadnarodowe, mają alternatywę w postaci inwestowania w innych krajach - podkreśla Kamil Kliszcz, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku.
Zagraniczni inwestorzy posiadają farmy wiatrowe o łącznej zainstalowanej mocy 296,5 MW.
źródło: Puls Biznesu